Zawsze lubiłam zerkać w górę na chmury i samoloty. W młodości udało mi się nawet polatać nad Łodzią...Ponieważ jednak moja choroba lokomocyjna dopadała mnie we wszelkich środkach lokomocji,nie odpuściła mi i w samolocie.Widoki były więc piękne ,ale sam lot zniosłam fatalnie.
Potem nie latałam z różnych powodów:nie było czasu,nie było z kim lub nie było za co.
Potem były dzieci,zaczęły się kłopoty ze zdrowiem i tak ze swoimi marzeniami o lataniu wylądowałam w internecie, jako wierny kibic skoczków spadochronowych,jetmanów, pilotów akrobacyjnych itp....
Wiosną 2015 roku musiałam zdecydować się na operację,dość ryzykowną i długo odkładaną.
Obiecałam sobie ,że jak ją przeżyję, zacznę robić to na co zawsze miałam ochotę....Przeżyłam.... Powróciły myśli o lataniu....W moim wieku pilotem już nie zostanę,ale polecieć samolotem pasażerskim?...
Czemu nie?...Zawsze o tym marzyłam,więc lecę!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz